… i już tradycyjnie zapachniało świętami dzięki pierniczkom! Tym razem ekipa robiąca powiększyła się o Waceka, który niestety nie załapał się na relację zdjęciową z imprezy. : (
Pierniczki to jednak jest to. Szczególnie takie z buzią i namiętnymi ustami, nie zapominając oczywiście o pterodaktylu z namiętnymi (a jakże) ustami oraz kolorową sukienką.
Co tu dużo gadać. Śmichy chichy były, Pryt wkrótce przez tą ogólną śmieszność stracił produktywność, ale ile tego powstało… jutro ciąg dalszy.
↑ Nie mogło zabraknąć tutaj pierniczków z buziami Waceka.
… i ja, z Pimpem, gdzieś w tle.
No i fajnie. Jakiś taki mało studiowy ten dzień, ale mnie pasuje. Wreszcie! ^_^
Wszystko staje się słodsze, kiedy taki nastrój (i Waceku razem z nim ♥) wkrada się do domu… : )))
PIMPAS TO MÓJ FAWORYT !
no, jest całkiem świąteczny
ŚWIĄTECZNY PIMPAS ! Trzeba na nim bombki powiesić.
hahahaha:D dobre!
aaa,a Pryt NIGDY nie traci produktywności ! -.-